Ikona rapcore oraz nu metalu kapela Limp Bizkit zaskoczyła swoich fanów w tegoroczne święto Halloween. Otóż w minioną sobotę zespół opublikował na swoich łączach informację, że już w tę niedzielę 31 października 2021 ukaże się najnowszy album zatytułowany “Stiil Sucks”. Na Instagramie Limp Bizkit pojawiła się nawet specjalna - ekhm - rezencja Jake'a Bacona, w którego wcielił się gitarzysta Wes Borland.
Limp Bizkit “nadal ssie”
“Still Sucks” - tłumaczyć chyba nie trzeba - to pierwszy od 10 lat album oraz bezpośredni następca wydanego w 2011 r. “Gold Cobra”. Tym samym kapela dołączyła do - nazwijmy to - elitarnego grona artystów, którzy podobnie jak Rammstein czy Tool kazali swoim fanom czekać na nowy krążęk co najmniej dekadę (SOAD pracuje nad tym już od 15 lat, tak więc easy). Ponadto “Still Sucks” to najkrótszy album w dorobku Amerykanów. Na jego przesłuchanie trzeba poświęcić ok. 30 min.
Pierwsze pogłoski na temat nowego albumu pojawiły się już parę lat temu, gdyż wydawnictwo pierwotnie miało ukazać się w 2014 r. pod roboczym tytułem “Stampede Of The Disco Elephants”. W lipcu 2021 r. podczas koncertu na Lollapalooza Limp Bizkit wykonał po raz pierwszy na żywo utwór “Dad Vibes”, prezentując tym samym zupełnie nowy look Freda Dursta, który z miejsca stał się memem. 30 września pojawił się lyric video do wspomnianego kawałka.
Limp Bizkit wystąpi na Pol'and'Rock Festival
Limp Bizkit to jedna z potwierdzonych gwiazd Pol'and'Rock Festival. Kapela miała wystąpić już w 2020 r., ale z powodu panującej pandemii m.in. ten koncert został przełożony na późniejszy termin. Jeżeli będzie to możliwe, to kapela wystąpi w przyszłym roku na Dużej Scenie w Makowicach-Płotach.