W połowie listopada w Starym Klasztorze odbędzie się koncert trzech zespołów, których teksty i muzyka zapadają w pamięć niemal natychmiast po usłyszeniu.
Wrockfest zaprasza na koncert “Młodzi Gniewni”. 19 listopada 2021 we Wrocławiu w klubie Stary Klasztor spotkają się trzy nieobliczalne i bezkompromisowe formacje znane z chwytliwych tekstów oraz zapadających w pamięci melodii. Tego dnia na scenie wystąpią: Romantycy Lekkich Obyczajów, Pull The Wire oraz Lej Mi Pół.
Bilety w cenie 50 PLN (miejsca stojące) / 65 PLN (miejsca siedzące) dostępne na staryklasztor.com.pl/bilety oraz w serwisach: Eventim, eBilet, Going App, KupBilecik, Biletyna, Ticketmaster. Start koncertu: 20:00.
Romantycy Lekkich Obyczajów - alternatywny duet założony przez Damiana Lange i Adama Millera w 2011 r. w Olsztynie. Charakterystyczny styl jest wielobarwnym połączeniem ulicznego folku i rocka alternatywnego, z autorskimi tekstami w ojczystej mowie. Porywają tłumy na scenach Woodstocku i wzruszają wypełnione po brzegi kluby.
Na swoim koncie posiadają kilkanaście teledysków oraz 3 płyty i składankę Best Of. W ciągu ich 10-letniej kariery wystąpili na najważniejszych festiwalach i w najsłynniejszych klubach w całej Polsce. Ich piosenki śpiewane są przy ognisku, a w internecie osiągają milionowe wyświetlenia. Obecnie kończą pracę nad czwartą płytą, którą planują wydać w pierwszej połowie 2022 r.
Pull The Wire - zespół z Żyrardowa, grający muzykę, której najbliżej do punk rocka. Ich twórczość i koncerty jest jak wypad z kumplami na piwo. Lirycznie – bez farmazonów i owijania w bawełne, ale inteligentnie, o sprawach codziennych, ważnych i mniej ważnych. Nie zabraknie też niewybrednych żartów i kuflowego humoru. Muzycznie – nie wiesz, czy wyzerujesz ostatnią butelkę w Kalifornii, czy w bramie polskiego podwórka rodem z lat 90. To jak, piszesz się na taki wypad?
Lej Mi Pół - zespół z Bielska Białej, grający powierzchowny punk-rock oraz metal w cienkim cieście. Ich koncerty bawią, demoralizują, oburzają...cóż, na pewno nie uczą. Ich muzyka mogła by być prawdziwym majstersztykiem, gdyby nie fakt, że większość koncertów grają na tzw. autopilocie.